Ośrodek Wypoczynkowy Wiktorowo - Annowo, Wiktorowo

Magdalena R.

Spędziliśmy w Wiktorowie z przyjaciółmi długi weekend, chcieliśmy być w miejscu, niedaleko Poznania a z dala od zgiełku miastowego, blisko natury z zapachem lasu....udało się, WIKTOROWO to wszystko nam zapewniło :-)Fantastyczne miejsce, czuliśmy się tam swobodnie i zaopiekowani. AAA i jeszcze do tego pyszna kuchnia, ciacho do kawki. Zakwaterowano nas w odremontowanych pokojach, czyściutko, skromnie, ale wystarczająco na reset od szarej rzeczywistości 🙂 Wiemy, że od niedawna Wiktorowo to też glamping, namioty są nowe z 2024, trzeba to koniecznie zobaczyć i przeżyć 🙂
Serdecznie POLECAMY pobyt w Wiktorowie.

Dominika

W sierpniu organizowaliśmy w ośrodku ślub plenerowy cywilny i obiad dla 20 gości.
Plusy: smaczne, domowe jedzenie, Pani która nas obsługiwała w czasie obiadu była niezwykle sympatyczną i ciepłą osobą, ładna oszklona salka, która przylega do sali głównej, a w której to salce podawano nam obiad, urokliwe otoczenie ośrodka - zieleń, pełno drzew, jezioro
Minusy: niestety plusy nie zamaskowały pozostałych mankamentów, których było na tyle dużo, że zdecydowaliśmy się wystawić jedną gwiazdkę (gdyby to nie był ślub, to może ocena była by wyższa, ale taka beznadziejna obsługa imprezy, która co do zasady zdarza się raz w życiu niestety nie pozostawia innego wyboru).
Ośrodek zobowiązał się do organizacji ślubu na molo, które znajduje się na terenie ośrodka. Pracownicy ośrodka zapewniali nas że organizacja ślubu na molo, którą była usługą dodatkowo przez nas płatną, polega na przygotowaniu tego molo, czyli zapewnieniu krzeseł dla gości, stołu, godła, kwiatów, dekoracji w postaci wykonanego z zielonych roślin heksagonu, który miał znajdować się za urzędnikiem USC. W czasie dokonywania ustaleń dostaliśmy przykładowe zdjęcie realizacji - podobało nam się, to co zaproponował ośrodek. Faktyczne przygotowanie pomostu sprowadziło się do kilku (8-10) pojedynczych gałązek gipsówki przypiętych do krzeseł TRYTYTKAMI, które to trytytki nie były nawet zasłonięte kawałkiem wstążki, której koszt zamknąłby się w kwocie 5 zł. Gdyby ośrodek od początku szczerze przekazał nam, że kwiaty nie są wkalkulowane w usługę organizacji ślubu na molo, nie ma sprawy, kupilibyśmy je we własnym zakresie. Niestety, gdy zobaczyliśmy jak faktycznie wygląda pomost, było już za późno by jakkolwiek temu zaradzić. Dość powiedzieć, że na ślub, który miał się odbyć o 16, o godz. 14 pomost jeszcze nie był przygotowany. Na stole, za którym stanął urzędnik, położony został przykrótki bieżnik wyglądający bardziej jak sfatygowana firanka, niż obrus. Heksagon zrobiony był z tak wyschniętych roślin, że już dawno przestał być zielony i estetyczny.
Najgorsze jednak było w środku - przed uroczystością upewnialiśmy się, że pomimo, iż sala jest oszklona, w razie upału będzie w niej komfortowo terminie. Otrzymaliśmy zapewnienie, że na pewno tak będzie. Niestety, w związku z tym, że w dzień ślubu, temperatura na zewnętrz przekraczała 30 stopni, w sali było bardzo gorąco, wręcz nieznośnie gorąco. Ośrodek zapewnił jeden wiatrak, który nie dawał żadnego wytchnienia, a na prośbę o postawienie kolejnych wiatraków, czy w ogóle zaradzenie tej sytuacji, rozkładano ręce - nie było więcej wiatraków, nie było żadnego pomysłu żeby przewietrzyć salę. Nie chce sie wierzyć, że w ośrodku, w którym organizuje się różne uroczystości, nikt nie pomyślał zawczasu o tym, żeby zapewnić więcej wiatraków albo przenośną klimatyzację - zapewnienie komfortowych warunków termicznych leży w gestii ośrodka, gdybyśmy organizowali ślub w styczniu, nikt by chyba nie oczekiwał od nas, że przywieziemy ze sobą dwa worki węgla żeby ogrzać sale, na której podawano nam obiad, za którą to usługę przecież zapłaciliśmy. Przez temperaturę niestety skróciliśmy przyjęcie, bo po prostu nie dało się w środku wytrzymać, nie mówiąc o tym, że goście nie mieli ochoty ani jeść, ani tańczyć.
Niestety mamy wrażenie, że ze względu na organizowanie przez nas małej uroczystości, ośrodek potraktował nas po macoszemu. Toaleta z której korzystali nasi goście, znajdująca się na parterze, użytkowana była przez wszystkich gości ośrodka i po prostu była brudna i śmierdząca, nikt z obsługi ani osób zarządzających (a te były na miejscu w czasie uroczystości) nie zadbał o taki drobiazg - podłoga była mokra, brudna i walał się po niej papier toaletowy.
Pomimo przekazania tych uwag, nikt z nimi nie porozmawiał na ten temat, skarga pozostała bez odpowiedzi, co jest miarą profesjonalizmu tego ośrodka. Jest to szczególnie dziwne, gdyż przed ślubem, odpowiedzi na maile dostawaliśmy w ciągu kilku godzin. Stąd też ta ocena.

Anna R.

Piękne miejsce, bardzo blisko jezioro i ogromna przestrzeń do wielu aktywności sportowych: jazda na rowerze, kajaki, bieganie czy spacer. Ilość zieleni wokół urzeka. 🙂
Kuchnia - przepyszna, jak ktoś chce dobrze zjeść to koniecznie tutaj.
Obsługa - przyjazna atmosfera. Otwarty, uśmiechnięty i pomocny personel.

Miejsce ma swój urok, do którego chce się wracać 🙂

Ilona M.

W zeszły weekend organizowaliśmy w ośrodku nasze wesele i ślub na molo. Przepiękna okolica, pyszna kuchnia i bardzo mili i pomocni pracownicy. Dzięki temu uroczystość była idealna:)

Lidka C.

8 czerwca organizowaliśmy pierwszy zjazd rodzinny, zapewne nie ostatni i na pewno kolejne imprezki odbędą się właśnie w tym miejscu. Ośrodek położony w otoczeniu mnóstwa zieleni i nad pięknym jeziorem. Cała organizacyjna dopięta na ostatni guzik. Obsługa przesympatyczna ❤️ zajebiste Kobietki 🥰 co do kuchni, wielki ukłon dla szefa kuchni. Jedzenie przepyszne, po prostu niebo w gębie 😋 jestem pewna, że smaki wszystkich potraw zaspokoją najbardziej wymagające podniebienia. Pokoje co prawda nie są urządzone nowocześnie, ale czyściutko, przestronnie..., łazienka i toaleta skromne, ale również czyste. Z ręką na sercu mogę polecić ten Ośrodek. Naprawdę magiczne miejsce gwarantujące pełen komfort dla ciała i ducha. Gorąco polecam ❤️

Henryk B.

Byłem tam na obozie . barierka na balkonie ledwie się trzymała,
spłuczka w kiblu się zacinała , wielki grzyb , zaświeciłem latarką
UV W SUFIT SAME STOPY , wszędzie capi , wszystko się rozpada
, czysty PRL.

Katarzyna C.

Doskonała lokalizacja i piękny widok na jezioro. Miejsce idealne do relaksu przy ucieczce od miejskiego zgiełku. Można pić kawę i relaksować się patrząc na wodę a wieczorami podziwiać piękno kolorów jakie mienią się na niebie podczas zachodów słońca.Bardzo dobre śniadanie i przemiła obsługa w restauracji. Z czystym sumieniem polecam każdemu. Na pewno tam wrócę.

Izabella A.

Położony pośród wysokich drzew i spokojnego połysku nieskazitelnego jeziora, ten ośrodek jest rajem dla tych, którzy szukają ukojenia w objęciach natury.
Zakwaterowanie idealnie wtapia się w oferując ogromny urok tego miejsca.
Prawdziwą gwiazdą są jednak doznania kulinarne. Każdy posiłek to celebracja lokalnych smaków i sezonowych składników, fachowo przygotowanych. Niezależnie od tego, czy delektujesz się obfitym śniadaniem z widokiem na pokryte mgłą jezioro, czy też delektujesz się kolacją przy świecach pod gwiazdami, każdy kęs jest podróżą kulinarnej rozkoszy.
Prawdziwa magia tego ośrodka tkwi jednak w jego zdolności do ponownego łączenia gości ze światem przyrody. Niezależnie od tego, czy odkrywasz kręte szlaki przecinające lasy, pływasz kajakiem po szklistej tafli jeziora, czy po prostu odpoczywasz przy trzaskającym ognisku, gdy słońce schodzi poniżej horyzontu, każda chwila spędzona tutaj przypomina o pięknie i cudowności wspaniałej przyrody.
Dzięki uprzejmemu personelowi, nienagannej obsłudze i atmosferze ten ośrodek jest czymś więcej niż tylko miejscem na pobyt - to wspaniałe doświadczenie oraz wspomnienia na zawsze❤️❤️❤️